Ta dziewczyna to podręcznikowa zima. Nic dziwnego, że zmrożona, albo sama ma zmrożone ciało i serce. Lubię kok. Szczupłe ręce. Niestety nie jest ona w stanie do niczego mnie natchnąć. Zabrała by moje ciepło.
O ile naturalnie pamięć mnie nie zawodzi, fachowa literatura z zakresu wymiany ciepła i termodynamiki podaje, że trzeba dostarczać ciepła, ale w miarę tylko gwałtownie, żeby się nie zagotowała?
Starając się pogodzić rozmaite oczekiwania, aby było zarazem romantycznie, jak i praktycznie, śnieżno biało jednak przytulnie ciepło... Stosownie do wszelkich okoliczności, i apetycznie! Mając w łagodnej pamięci mieszkanki wodnych przestrzeni wspominane niedawno... Łącząc wszystkie składniki przepisu: muza w śmietanie, przybrana na cebulkę.
Nieszczęsny mrożony Kaj, zamknięty w lodowatym domiszczu bez elektryczności i centralnego ogrzewania przez okrutną damę (zapewne w futrze...) Zamknięty na Gerdę! W tych okolicznościach rozgrzewająca muza tylko z radia na bateryjkę.
Zamknięty na Gerdę, lecz wciąż otwarty na doznania z wewnątrz. Gdy się wsłucha w głos trzewii, w rytm marsza przez kiszki granego(wszak to pora posiłku), niewątpliwie się rozgrzeje...
Jednak z oglądu wynika (w takich sprawach mylić się nie mogę), że to dziewczyna! Zatem Kaja (nie Kaj), w sytuacji nieplanowanej awarii centralnego ogrzewania. W jej oczach zwracają uwagę widoczne doznania wewnętrzne: oczekiwanie na wizytę pracownika Administracji Zasobów Mieszkaniowych - siarczystego Dziadka Mroza. Ów, dla podkreślenia wzbudzającego zaufanie wieku, doświadczenia zawodowego i tradycji dobrej roboty, jest nadzieja, że przybędzie ubrany - między innymi - w czapkę uszankę.
Nie jest łatwo...
OdpowiedzUsuńŻeby było modnie,
zdrowo i wygodnie:
odzieży ciepłej
muzie okrzepłej...
mleczaj
Katrine,
OdpowiedzUsuńTeraz wszystkie muzy są zmrożone. Jak mogą nie być, kiedy jest tak zimno...?
Pozdrawiam,
Księżniczka
Laura ;)
Witaj Mleczaju :)
OdpowiedzUsuńMasz rację!
Muszę muzie sprawić ciepłe ubranko :)
Może ją rozgrzeje ;))
Witaj Księżniczko Lauro :)
OdpowiedzUsuńSłusznie prawi Mleczaj, że muzy powinny się cieplej ubierać.
I tak są piękne ;))
Pozdrawiam :)
Ta dziewczyna to podręcznikowa zima. Nic dziwnego, że zmrożona, albo sama ma zmrożone ciało i serce.
OdpowiedzUsuńLubię kok. Szczupłe ręce.
Niestety nie jest ona w stanie do niczego mnie natchnąć. Zabrała by moje ciepło.
Infidelu,
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz, może pod tym lodem kryje się gorące serce? ;)
Gorące serce bije z tej piersi?
OdpowiedzUsuńMoże, bo wzrok ma zwodzący.
Może czeka na śmiałka, który ją roztopi ;)
@ Katrine
OdpowiedzUsuńJak się rozmraża muzy?
Infidelu :)
OdpowiedzUsuńJeśli serce ma gorące to lód sam się stopi.
Infidelu,
OdpowiedzUsuńMoże...
Ale to Muza- one są z innego wymiaru niż my ;)))
Katrine :)
OdpowiedzUsuńTwoja Pani Zima - to Dama w kostce lodu :)
Leica,
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia ;)
Chyba trzeba czekać do wiosny ;))
Witaj Ania :)
OdpowiedzUsuńTrafne!
Ale może ona przywykła do lodowych temperatur ;)
Ja nie bardzo ;))
Katrine :)
OdpowiedzUsuńJa także wolę plusowe temperatury i kolor zielony.
Choć dzisiaj, gdy płatki śniegu w dosyć dużej ilości spadały z nieba, było jak w bajce u Królowej Śniegu :)
Ona taka ładna, w czerwonym. Musi to być mama młodego Supermana :)
OdpowiedzUsuńAnia,
OdpowiedzUsuńTo prawda, że świat wygląda bajkowo :)
Tylko mogłoby być trochę cieplej ;)))
Infidelu,
OdpowiedzUsuńTo całkiem możliwe ;)))
Co do rozmrażania muzy, to trza postępować umiejętnie...
OdpowiedzUsuńŻeby zmiękła!
A nie roztopiła się i znikła.
mleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńSłusznie prawisz.
Ale jakiej metody użyć? ;))
O ile naturalnie pamięć mnie nie zawodzi, fachowa literatura z zakresu wymiany ciepła i termodynamiki podaje, że trzeba dostarczać ciepła, ale w miarę tylko gwałtownie, żeby się nie zagotowała?
OdpowiedzUsuńmleczaj
Katrine,
OdpowiedzUsuńTo chyba Wiosna, zamknięta w lodowej pułapce ;)
Ale z wyrazu twarzy, można wyczytać, że niezbyt przejmuje się chłodem.
Pozdrawiam
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie spróbować ;))
Witaj Partyzancie,
OdpowiedzUsuńTo może być wiosenna muza ;)
Musi poczekać do marca aż ją ten lód odpuści :)))
Katrine,
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, na Królową Śniegu nie wygląda ;)
Starając się pogodzić rozmaite oczekiwania, aby było zarazem romantycznie, jak i praktycznie, śnieżno biało jednak przytulnie ciepło...
OdpowiedzUsuńStosownie do wszelkich okoliczności, i apetycznie!
Mając w łagodnej pamięci mieszkanki wodnych przestrzeni wspominane niedawno...
Łącząc wszystkie składniki przepisu:
muza w śmietanie, przybrana na cebulkę.
mleczaj
Katrine,
OdpowiedzUsuńNiegdyś Kaj był przymrożony. Może to jego żeński odpowiednik, jakaś Kaja - muza z muzą w tle?
Leico,
OdpowiedzUsuńBo to chyba jak zauważył Partyzant Wiosenna Muza, która nie zauważyła, że nadeszła zima ;))
Mleczaju :)
OdpowiedzUsuń"muza w śmietanie, przybrana na cebulkę"
To bardzo inspirująca wizja- pomyślę... ;)))
Witaj Diego :)
OdpowiedzUsuńJeśli to Kaja z muzą w tle, to rytmy tej muzy na pewno ją rozgrzeją ;)))
Nieszczęsny mrożony Kaj, zamknięty w lodowatym domiszczu bez elektryczności i centralnego ogrzewania przez okrutną damę (zapewne w futrze...)
OdpowiedzUsuńZamknięty na Gerdę!
W tych okolicznościach rozgrzewająca muza tylko z radia na bateryjkę.
mleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńZamknięty na Gerdę, lecz wciąż otwarty na doznania z wewnątrz. Gdy się wsłucha w głos trzewii, w rytm marsza przez kiszki granego(wszak to pora posiłku), niewątpliwie się rozgrzeje...
Jednak z oglądu wynika (w takich sprawach mylić się nie mogę), że to dziewczyna!
OdpowiedzUsuńZatem Kaja (nie Kaj), w sytuacji nieplanowanej awarii centralnego ogrzewania.
W jej oczach zwracają uwagę widoczne doznania wewnętrzne: oczekiwanie na wizytę pracownika Administracji Zasobów Mieszkaniowych - siarczystego Dziadka Mroza.
Ów, dla podkreślenia wzbudzającego zaufanie wieku, doświadczenia zawodowego i tradycji dobrej roboty, jest nadzieja, że przybędzie ubrany - między innymi - w czapkę uszankę.
mleczaj
Mleczaju, Diego,
OdpowiedzUsuńNo myślę, że to nie Kaj tylko Kaja ;)
Może ona jest zimnolubna i dobrze jej z tym lodem.
Ale Dziadek Mróz w uszance mógłby ją wystraszyć!
Jeszcze by się rozpuściła! ;)))
Hej!
OdpowiedzUsuńCiekawe te twoje impresje...lodowe..;-)
serdecznie,
Fem
Witaj Female!
OdpowiedzUsuńDzięki, pogoda tak mnie nastroiła ;)
Pozdrawiam :)