niedziela, 16 stycznia 2011

Śpiąca Księżniczka :)






27 komentarzy:

  1. Najgorsze, że w obecnych zepsutych czasach tak trudno o księcia...
    Gdyby jednak jakimś cudem taki się znalazł, to z pewnością znalazłby właściwy sposób postępowania!
    Oto wszelkie owoce należy myć przed spożyciem, a najlepiej grubo obierać z (nie wiadomo czym nasączonej) skórki!
    Rada co do ostrożnego wchłaniania czegokolwiek (by to nam poszło na zdrowie) dotyczy właściwie wszystkiego...
    Ja sam jako człek doświadczony, nauczony zbawiennej ostrożności, włączywszy telewizję na wszelki wypadek natychmiast zasypiam!
    I wszelkie wysiłki specjalistów na nic.

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Mleczaju,

    "Najgorsze, że w obecnych zepsutych czasach tak trudno o księcia..."

    Otóż to! ;)

    Ale niektóre co bystrzejsze Księżniczki ciągle mają szansę!

    "...włączywszy telewizję na wszelki wypadek natychmiast zasypiam!"

    Świetny pomysł, ja poszłam jeszcze dalej- w ogóle nie włączam tv ;)))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :)
    Czy ona zasnęła w solarium? Dlaczego nie w balowej sukni?
    A recurrent motif of a seagull...

    Mam takie dziwne skojarzenie, że śpiąca księżniczka śpi snem wiecznym. Twarz oświetla światło z płatków róż.

    Ja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Ja :)

    Ona zasnęła, bo nie mogła doczekać się Księcia ;)))
    To nie jest sen wieczny, przecież ma rumieńce, ale może rodzaj hibernacji? ;)

    A mewa? - może leci zamiast gołąbka- z wiadomością? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale w prawdziwej bajce jest inaczej!
    Wcale nie usnęła w oczekiwaniu na księcia. A nawet jeśli usnęła, to skąd pewność, że nie jest wybredna? Może przewinęła się kopa księci, lecz ona żadnego nie wybrała. Z drugiej strony musieli być mało zdecydowani, żeby żaden sobie nie wziął księżniczki z własnej woli.

    Ja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Ja :)

    Bo to jest inna bajka :)

    Sama ją wymyśliłam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Człowiek Góra...
    Dźwięki obcej mowy (jakoby kto cynowe misy potrząsał), narzuciły mi wspomnienie pewnego zdarzenia, o którym słyszałem dawno temu...
    Dawno, zatem zrozumiałe, że wiele szczegółów zatarło mi się w pamięci, ale to niczemu nie przeszkadza, bowiem wszystko -przy odrobinie dobrej woli- można w sposób zadowalający odtworzyć.
    Oto wytrwały podróżnik przybywszy morzem na brzeg odległego obcego kraju, rozglądając się, gdziekolwiek wzrok obrócił: same Liliputy...
    Widok ten wywołał u niego przejściowe znużenie, a także zrozumiały odruch obronny i jak stał, tak padł na brzegu morza i natychmiast zasnął...
    Zaniedbawszy zbawiennej ostrożności spał za długo!
    Obudził się ścierpnięty, w niewygodnej pozycji, i (mamże wyznać) przymocowany do podłoża za co się tylko dało tysiącami sznurków...
    A po brzuchu w te i nazad deptały mu Liliputy!

    Jako człowiek bywały, a podróże pobudziły jego nieustającą dociekliwość, oczywiście natychmiast począł się zastanawiać, dlaczego jest jak jest?
    Oczywiście świeże powietrze, wokół piękna przyroda, on sam teoretycznie w komfortowej leżącej pozycji...
    A jednak (przez to skrępowanie tysiącami nici) czuje się tak jakby siedział!
    Siedział! Po co? Jaki to miałoby sens?

    Objaśniono mu naturalnie (o ile mogę sobie przypomnieć), że pozycja siedząca może mu ułatwić karierę w ich kraju, gdzie lepiej się nie wybijać...
    To znaczy (chyba tak dano do zrozumienia), że wystający gwóźdź się wbija, czy coś tam.

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  8. Mleczaju,

    Nadzwyczaj pouczająca historia :)

    Ale chyba jeszcze gorszą sytuację miał ów podróżnik, gdy znalazł się w krainie olbrzymów!

    Stanowczo- lepiej się nie wybijać ;)))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Katrine,

    To taka Księżniczka z XXI wieku :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Katrine
    Zauważyłaś, że księżniczki zawsze śpią na plecach, nigdy nie chrapią i - choćby nie wiem co - nie rozmazuje im się makijaż? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Katrine,


    W obcej ziemi ona, nieboga, leży; czajki nad nią kołują. Sen ma spokojny, łagodny. Bywa, że czasem podejdzie ichnia dobra dusza i zwierciadlany znak krzyża uczyni...

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Katrine :)
    Noo spodziewałam się tutaj ujrzeć piękność w bieli, a tu normalnie śpiąca kobietka :)))
    w towarzystwie ptaków.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Partyzancie,

    "To taka Księżniczka z XXI wieku :)"

    Miejmy nadzieję, że się przystosuje ;)
    Tylko czy w XXI wieku można spotkać Księcia? ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Leico,

    Zauważyłam :)
    To dlatego, że mają błękitną krew i w ogóle są z subtelniejszej materii niż zwykli śmiertelnicy ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Diego :)

    Ciekawe skojarzenie, choć smutne :)

    Moja Księżniczka tylko śpi, a jak wstanie... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Aniu,

    "...a tu normalnie śpiąca kobietka :)))"

    Nie szata zdobi Księżniczkę ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W moim wieku...
    To jet chciałem powiedzieć: za moich czasów...
    Mam na myśli oczywiście wiek XXI (ho, ho, jak ten czas leci), w którym nikogo nie dziwi, jeżeli jakaś księżniczka, albo na przykład baronessa, w każdym razie ktoś szlachetnie urodzony, zaśnie -jako osoba postępowa- czytając swój stary tekst w periodyku "Marxism Today".

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  18. Mleczaju,

    Moja Księżniczka czytała widocznie coś wyjątkowo nużącego ;)

    A może surfowała po Salonie24? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Katrine

    Księżniczka, chociaż współczesna, jest wyjątkowa. I bajkowa. Śpi słodko w oczekiwaniu na przebudzenie pocałunkiem, tak jak księżniczki ze starych opowieści.

    Pozdrawiam :)

    Laura

    OdpowiedzUsuń
  20. Lauro witaj!

    Prawdopodobnie jest właśnie tak jak piszesz, Książę być może już nadjeżdża ;)))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tylko: skutecznie można obudzić kogoś także klapsem, w zależności od tego jaki efekt chcemy osiągnąć.
    Gdym sługiwał wojskowo budzono rycząc głośno (do dzisiaj nie wiem co), do pośpiechu skłaniając wyrzucaniem naszych butów za okno.

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałem rzec: kamasze wyrzucano.

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  23. Zauważam, że są analogie z obecnymi czasami.
    Jak dawniej tak i teraz stawia się na tak zwaną samoświadomość, media coś ryczą nie wiadomo po prawdzie co, ogół w sennym odrętwieniu, pogrążony w marzeniach, a nasze kamasze szybują za okno!

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  24. O przebudzeniu, wojskowej postawie, świadomej dyscyplinie i butach:

    "-Chodźcie no tu!
    ....
    Zgarniając z siebie delikatną materię, która osłaniała jej wdzięki, rzekła surowo:
    -Zrzućcie buty i spodnie! Pokażcie no...
    Stało się tedy, że dobry wojak Szwejk mógł zameldować porucznikowi...."

    Hasek "Przygody dobrego wojaka Szwejka", przełożył Paweł Hulka-Laskowski

    mleczaj

    OdpowiedzUsuń
  25. Mleczaju,

    Na szczęście moje kamasze grzecznie stoją na miejscu, może dlatego że media nie włączone ;)

    "Zrzućcie buty i spodnie! Pokażcie no..."

    Ale to zdecydowanie nie mogła być Księżniczka! ;)))

    Przypomniałeś mi, że mam Szwejka po francusku- muszę do niego wrócić.

    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Szanowna Pani Katrine,

    Przepiękny Blog.

    Z wyrazami szacunku

    michał zieleśkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam serdecznie Panie Michale!

    Dziękuję pięknie i zapraszam koniecznie częściej :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń