Co do powszechnego wśród wszelkich stworzeń obyczaju odziewania się, czy to w szczecinę, futerkiem (zajączki), skorupą lub nawet zgodnie z dyktatem zmiennej mody liściem świeżej sałaty, niektórzy z autorów podnoszą iż najwłaściwszym by było przede wszystkim chronienie części ciała najdelikatniejszych, jako to na przykład nosa albo oczu... Ważną zaś sprawę przebudzenia się w samą porę poruszył Herodot w księdze czwartej "Dziejów"... Przytoczył tam mianowicie relację łysogłowców (uznając ją jednak za mało prawdopodobną) którzy twierdzili, iż góry sąsiadujące z ich krajem zamieszkują ludzie (wiosna nasza), którzy śpią przez sześć miesięcy w roku!
"...niektórzy z autorów podnoszą iż najwłaściwszym by było przede wszystkim chronienie części ciała najdelikatniejszych, jako to na przykład nosa albo oczu..."
To najlepiej nosić kominiarki! Ale przecież nie na wiosnę ;)))
Co do relacji łysogłowców- niektórzy mówią, że są i tacy którzy śpią cały okrągły rok! Czyżby mieli na myśli nasz rząd? ;)))
Katrine, ten obrazek oddaje moje dzisiejsze wrażenia, gdy po przechorowanym weekendzie wyszłam na dwór i owinął mnie mój najulubieńszy ciepły wiosenny wiatr :) ależ za nim tęskniłam! To na pewno ten wiatr mierzwi jeszcze zaspanej Wiośnie włosy! Tylko czemu Wiosna ma pantofle? Nie powinna być boso? Może nie, może to bardziej do Lata pasuje :) Pozdrawiam
Jestem bardzo szczęśliwa, że prawie przyszła już wiosna. Co prawda trzeba jeszcze trochę poczekać zanim będzie tak zielona jak na Twoim obrazku... Chociaż właściwie teraz jak się przypatrzyłam, to dochodzę do wniosku, że ten las jest taki wczesnowiosenny, jeszcze nie do końca rozkwitnięty i zazieleniony.. Ale i tak bardzo ładny :) A Pani Wiosna uroczo jakby roztrzepana, taka niedawno przebudzona.
Zdaje się, że owa wiosna ma chęć zrzucić nawet ten skąpy przyodziewek. Nie wiadomo, czy to z powodu słoneczka, które mocniej przygrzało, czy też za sprawą ślimaków na jej liściastym odzieniu ucztujących. Miejmy jednak nadzieję, że cokolwiek się wydarzy, w zanadrzu znajdzie się jeszcze jeden listek. Figowy :)
Tyle w gęstwinie cisz błądzi i tyle Słoneczniejących między pniami czasów, Że nasilone barwami motyle Lecą w znój przyszły - przeczuwanych lasów.
Wierzchami sosen- szum chodzi wysoki I- przemijając- pozostawia drzewa. Dość mi pomyśleć- wśnionemu w obłoki- O jakimś ptaku, by stwierdzić, że śpiewa...
W drgawym powietrzu coraz złotowłosiej Od snów, co niosą w blask- zmarłe pustkowie- A ja pamiętam, że pod lasem- w rowie Purpurowieje drobny mak- samosiej.
I właśnie, sycąc cienistą snu zmrużkę Wspomnianą nagle z lat dawnych doliną, Spożywam chleba wonnego całuszkę Razem ze słońca na niej odrobiną..."
"...Kłamstwo!- zawołał młody człowiek, rumieniąc się z gniewu. -Prawda, że Maleski chodzi bez koszuli, ale w majtkach, a Patkiewicz chodzi bez majtek, lecz za to w koszuli. Panna Leokadia więc widzi cały garnitur..."
"-W roku 1859-tym, panie Rzecki...Zdaje mi się, że mam honor... -Tak, panie, jestem Rzecki, porucznik, panie, węgierskiej piechoty, panie..."
By przerwać (po przebudzeniu) nastrój pewnego zamyślenia i zadziwienia pięknem przyrody, nie ma to jak zaprawa poranna! Codziennie rano kilkukilometrowy bieg lasem, przedtem jednak za bramą koszar spory kęs ulicami miasta... Z wiosną biegaliśmy w majtkach i podkoszulkach, a także- gdy ktoś miał całą parę- w trampkach. Armia wtedy także była pełna bojowego ducha jednak, że to znacznie bardziej liczna niż teraz, a też w dobie kryzysu (który był zawsze)... Krótko mówiąc różne części umundurowania musiały służyć pokoleniom, i przez to (inaczej niż my) wykazywały one oznaki pewnego zmęczenia. Po tej to zaprawie porannej dopieroż śniadanie, no i już można się było brać do jakiejś (wyższe szarże do umysłowej, niższe do fizycznej) roboty. Jak i teraz. Przy czym trzeba było zważać, aby zbytnią gorliwością nie sprowadzić na siebie podejrzeń...
"-Klucz od kłódki? Ale! Znają cię cyganie, więcej sam wypijesz, niż tu przyniesiesz. Co? sam pójdę; klucza od kłódki mu się chce! Idźcie jeno pnie odwalić, a otworzę i wyniosę ja sam!..." Sienkiewicz "Potop"...
"Nie bądź jak dzisiejsza młodzież, Co handryczy się na rynku, Kołki na łbie sobie ciosa Dziurę sobie wierci w brzuchu, Idź na stadion, idź do lasku, Słońca zażyj tam i ruchu! Tam, we wieńcu z trzciny białej, Będziesz w gronie towarzyszy Biec alejką oliwkową, Kiedy wszystko wiosną dyszy, Powój rośnie, a z topoli ulatują białe kotki..."
Arystofanes "Chmury", tłum. A.Sandauer
Jedna tylko trudność: skąd w dzisiejszych czasach dobrać tych tam "towarzyszy"? Którzy zachowali jaką taką kondycję? mleczaj
Pani w karnawałowej masce! "Nie wszystkim moje obrazki muszą się podobać." Nigdzie nie napisałem, że obrazek mi się nie podoba, ale nigdzie też nie napisałem, że mi się podoba. Rozumiem Autorkę i jej uśmiech na twarzy na widok zajefajnych komentarzy. Serducho się ze szczęścia raduje. Duma rozpiera. Ale po co z dumą "i uprzedzenie"?
"nie mam żadnych uprzedzeń", hehe, uwierzyłby kto. Blog apolityczny...czy jesień wasza, wiosna nasza? Błędy i potknięcia są śmieszne. Ale czy należy szydzić z człowieka? Bronek, Lechu, Olek, Lechu - wszystko mi jedno, każemu się coś przytrafiło.
Blog jest apolityczny, pokaż mi jeden polityczny obrazek :) A jeśli chodzi o szydzenie- to Wy nas nauczyliście- a kto mieczem wojuje od miecza ginie ;)
Autorko w karnawałowej masce! Moje stwierdzenie dotyczyło tej wypowiedzi: "Niech ten Bronek-Bul-Bul lepiej śpi ;) Bo ledwo się ocknie to gafa za gafą gafę POgania ;))" Czy cenisz ludzi, którzy mówią, że ci wierzą, choć cię słabo, lub w ogóle nie znają? My-wy, to nie moje podziały. Z kobietami nie wojuję, toteż moją broń możesz zawiesić, lub powiesić :))
Katrine...Nie wygląda to dobrze, bo te wszystkie regułki ortograficzne to mnie kiedyś zatopią! Mam co prawda pamięć wzrokową, ale w ostatnich latach tyle się naczytałem różnych stenogramów z rozmów (co to poza kamerami prowadzą) osób z elity, że sam już nie wiem... Nie może być inaczej, tylko w prasie drukując znowu coś pokręcili! Jednak gdyby do władzy doszli kiedyś ludzie przewyższający mnie także pod tym względem, nie tylko materialnie? Tacy dobroduszni, z dystansem do siebie, gotowi poddać się pisemnemu sprawdzianowi, dyktando napisać przed wyborami? Dopiero kto będzie miał stopień dopuszczający, to proszę bardzo na listę wyborczą.
A nawet w Internecie można spotkać nagrania tych co dla nas wzorem poprawnej polszczyzny... Nagrania chyba z kamer ukrytych (tam wszystko mają), jak już te oficjalne wyłączą, że czas do domu.
A jeszcze nie mogę nie dopowiedzieć (ożywienie wiosenne): w telewizji powiadano, żeby się nie znęcać! To ja jestem za tym (żeby nie znęcać się), stopień dopuszczający na szynach wystarczy. Oni kredytów (słyszę) może nabrali? Jesteśmy ludźmi.
To mi przypomina opowiadanie Lema "Jak ocalał świat"... To o tym jak genialni konstruktorzy stworzyli maszynę do robienia wszystkiego, pod warunkiem, że nazwa zaczynała się na literę "N"...Żadną inną! I tylko dla wypróbowania jej zadysponowali, żeby zrobiła "Nic"... Patrzą, maszyna się wcale nie rusza, kompletny zastój. Zatem z pretensjami do maszyny, tyle nakładów... A maszyna spokojnie: niech się przyjrzą na pożegnanie światu, za chwilę go nie będzie, ona już (wbrew pozorom) pracuje, tylko pojedynczo, metodycznie! Patrzą konstruktorzy przerażeni poniewczasie, a tu już nie ma nie tylko tego co na literę "N"(nupajek, nędziołów, nędasów, i wielu innych), ale także -jak nicość to nicość- ani śladu rzeczy zaczynających się na litery inne! Kambuzeli! Gryzmaków! Murkwi! Murkwi! Na szczęście maszynę udało się wtedy zatrzymać, chociaż nie od razu... Niektóre rzeczy zniknęły jednak bezpowrotnie.
Co do szarych komórek to uważam, że jak się uda zgrabnie zasnąć (najlepiej jeszcze w trakcie programu, dla ograniczenia strat) to się te...jak im tam...synapsy regenerują.
Panienka w kreacji z salaty lodowej. Co bedzie jak zwiednie? Co bedzie jak zajaczek obgryzie? Wpadnie...rydz jak nic.
OdpowiedzUsuńAnonimowy :)
OdpowiedzUsuńW sałacie lodowej spała ;)))
Teraz będzie miała do wyboru tysiąc złoto-zielono-kolorowych kwiatowych kreacji :)))
Witaj Katrine :)
OdpowiedzUsuńPanna Wiosna w swoich barwach :) w mglisty poranek i towarzyszący Jej motylek radosnie witający.
Miłego dnia.
Katrine,
OdpowiedzUsuńTo taka wczesna wiosna :)
Dobrze, że się obudziła.
Wkrótce zazieleni świat, doda kolorów, zapachów, jasności.
Świat będzie wyglądał pięknie.
Pozdrawiam :)
Witaj Aniu :)
OdpowiedzUsuńTak chyba mogłaby wyglądać ;)
Oby tylko słoneczko jej dopisało :))
Pozdrawiam :)
Partyzancie,
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać ;))
A prognozy niezbyt pomyślne...
Ale że wkrótce pojawi się w całej krasie- to pewne :)
Pozdrawiam :)
Co do powszechnego wśród wszelkich stworzeń obyczaju odziewania się, czy to w szczecinę, futerkiem (zajączki), skorupą lub nawet zgodnie z dyktatem zmiennej mody liściem świeżej sałaty, niektórzy z autorów podnoszą iż najwłaściwszym by było przede wszystkim chronienie części ciała najdelikatniejszych, jako to na przykład nosa albo oczu...
OdpowiedzUsuńWażną zaś sprawę przebudzenia się w samą porę poruszył Herodot w księdze czwartej "Dziejów"...
Przytoczył tam mianowicie relację łysogłowców (uznając ją jednak za mało prawdopodobną) którzy twierdzili, iż góry sąsiadujące z ich krajem zamieszkują ludzie (wiosna nasza), którzy śpią przez sześć miesięcy w roku!
mleczaj
Mam skojarzenie jak następuje:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=28sAsvzMW6s
:)
PS.
OdpowiedzUsuńA przed nią lata motylek...
Gdzie baranek?!
Mleczaju,
OdpowiedzUsuń"...niektórzy z autorów podnoszą iż najwłaściwszym by było przede wszystkim chronienie części ciała najdelikatniejszych, jako to na przykład nosa albo oczu..."
To najlepiej nosić kominiarki!
Ale przecież nie na wiosnę ;)))
Co do relacji łysogłowców- niektórzy mówią, że są i tacy którzy śpią cały okrągły rok!
Czyżby mieli na myśli nasz rząd? ;)))
Witaj Wodzianno :)
OdpowiedzUsuńFajne skojarzenie ;)))
A baranek?
Pewnie schował się za drzewem ;)))
Przeczuwam, że Ona patrzy na baranka...
OdpowiedzUsuńWodzianno,
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ona nie ma takich skojarzeń jak Ty i styx patrząc na drób ;)))
Patrzy nieuważnie, zatem raczej nie...
OdpowiedzUsuńUff, odetchnęłam... ;)
OdpowiedzUsuńKatrine,
OdpowiedzUsuńten obrazek oddaje moje dzisiejsze wrażenia, gdy po przechorowanym weekendzie wyszłam na dwór i owinął mnie mój najulubieńszy ciepły wiosenny wiatr :) ależ za nim tęskniłam! To na pewno ten wiatr mierzwi jeszcze zaspanej Wiośnie włosy!
Tylko czemu Wiosna ma pantofle? Nie powinna być boso? Może nie, może to bardziej do Lata pasuje :)
Pozdrawiam
Witaj Mido :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię wiosenny wiatr, tak super pachnie, chyba słońcem ;)
A wiosna w marcu musi mieć pantofle, ale może w maju będzie już boso? ;)
Pozdrawiam :)
Moj ulubiony odcien zieleni i motylek:]
OdpowiedzUsuńI jeszcze z czyms mi sie kojarzy, ale na razie nie potrafie ustalic - jakis obraz..
Pozdrawiam:)
Witaj styx :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie powiedz mi jak ustalisz to skojarzenie, bo to intrygujące ;))
Pozdrawiam :)
Katrine,
OdpowiedzUsuńJestem bardzo szczęśliwa, że prawie przyszła już wiosna. Co prawda trzeba jeszcze trochę poczekać zanim będzie tak zielona jak na Twoim obrazku...
Chociaż właściwie teraz jak się przypatrzyłam, to dochodzę do wniosku, że ten las jest taki wczesnowiosenny, jeszcze nie do końca rozkwitnięty i zazieleniony..
Ale i tak bardzo ładny :)
A Pani Wiosna uroczo jakby roztrzepana, taka niedawno przebudzona.
Pozdrawiam :)
Laura
Cześć Lauro :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że już zima sobie poszła :)
A wiosna będzie kwitnąć i rozkwitać, ja też uwielbiam tę porę roku :)
Pozdrawiam w kolorze zielonym ;)))
Katrine,
OdpowiedzUsuńZdaje się, że owa wiosna ma chęć zrzucić nawet ten skąpy przyodziewek. Nie wiadomo, czy to z powodu słoneczka, które mocniej przygrzało, czy też za sprawą ślimaków na jej liściastym odzieniu ucztujących. Miejmy jednak nadzieję, że cokolwiek się wydarzy, w zanadrzu znajdzie się jeszcze jeden listek. Figowy :)
Pozdrawiam
Witaj Diego,
OdpowiedzUsuńMyślisz, że ta Wiosna jest aż tak roztargniona? ;)
Tylko skąd ona weźmie listek figowy? ;)))
Pozdrawiam :)
Katrine,
OdpowiedzUsuńMhm, roztargniona i kapryśna. Oby tylko na odmianę nie zaczęła ubierać kożuszka.
A listek figowy znajdzie w jakimś ogrodzie botanicznym. :)
Diego,
OdpowiedzUsuńOna zawsze na początku jest kapryśna, ale z czasem się ustatkuje ;)
Oby tylko nie kożuszek!, byłby dla niej bardzo nietwarzowy ;)))
Katrine - zajrzyj:
OdpowiedzUsuńhttp://wodzianna.salon24.pl/287857,katrine-obrazki-fotoszopki
:)
Wodzianno,
OdpowiedzUsuńJuż byłam- dziękuję pięknie :)))
Jestem naprawdę wzruszona :)
"W LESIE
OdpowiedzUsuńTyle w gęstwinie cisz błądzi i tyle
Słoneczniejących między pniami czasów,
Że nasilone barwami motyle
Lecą w znój przyszły - przeczuwanych lasów.
Wierzchami sosen- szum chodzi wysoki
I- przemijając- pozostawia drzewa.
Dość mi pomyśleć- wśnionemu w obłoki-
O jakimś ptaku, by stwierdzić, że śpiewa...
W drgawym powietrzu coraz złotowłosiej
Od snów, co niosą w blask- zmarłe pustkowie-
A ja pamiętam, że pod lasem- w rowie
Purpurowieje drobny mak- samosiej.
I właśnie, sycąc cienistą snu zmrużkę
Wspomnianą nagle z lat dawnych doliną,
Spożywam chleba wonnego całuszkę
Razem ze słońca na niej odrobiną..."
Bolesław Leśmian...
Wiersz Leśmiana wyszukał
OdpowiedzUsuńmleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki :)
Cudny ten wiersz wyszukałeś.
I choć szaro za oknem- zrobiło mi się słonecznie ;)
"...Kłamstwo!- zawołał młody człowiek, rumieniąc się z gniewu. -Prawda, że Maleski chodzi bez koszuli, ale w majtkach, a Patkiewicz chodzi bez majtek, lecz za to w koszuli. Panna Leokadia więc widzi cały garnitur..."
OdpowiedzUsuń"-W roku 1859-tym, panie Rzecki...Zdaje mi się, że mam honor...
-Tak, panie, jestem Rzecki, porucznik, panie, węgierskiej piechoty, panie..."
Prus "Lalka"...
By przerwać (po przebudzeniu) nastrój pewnego zamyślenia i zadziwienia pięknem przyrody, nie ma to jak zaprawa poranna!
OdpowiedzUsuńCodziennie rano kilkukilometrowy bieg lasem, przedtem jednak za bramą koszar spory kęs ulicami miasta...
Z wiosną biegaliśmy w majtkach i podkoszulkach, a także- gdy ktoś miał całą parę- w trampkach.
Armia wtedy także była pełna bojowego ducha jednak, że to znacznie bardziej liczna niż teraz, a też w dobie kryzysu (który był zawsze)...
Krótko mówiąc różne części umundurowania musiały służyć pokoleniom, i przez to (inaczej niż my) wykazywały one oznaki pewnego zmęczenia.
Po tej to zaprawie porannej dopieroż śniadanie, no i już można się było brać do jakiejś (wyższe szarże do umysłowej, niższe do fizycznej) roboty.
Jak i teraz.
Przy czym trzeba było zważać, aby zbytnią gorliwością nie sprowadzić na siebie podejrzeń...
mleczaj
"-Klucz od kłódki? Ale! Znają cię cyganie, więcej sam wypijesz, niż tu przyniesiesz. Co? sam pójdę; klucza od kłódki mu się chce! Idźcie jeno pnie odwalić, a otworzę i wyniosę ja sam!..."
OdpowiedzUsuńSienkiewicz "Potop"...
mleczaj
Pomyślałby ktoś, że Wiosna się zbliża. Nic bardziej błędnego. To Matura z "polaka" nieuchronnie nadchodzi.
OdpowiedzUsuńGal A
Mleczaju :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe obrazki z życia ;)
Ale ileż politycznych aluzji w Twoich komentach!
A myślałam, że wiosna jest apolityczna ;)))
Maturzysta Gal A :)
OdpowiedzUsuńMatura z "polaka" w kreacji z sałaty lodowej? ;)
I taka zielona? ;)
Hmmm...
Ale nie przejmuj się, na pewno zdasz ;)))
To raczej matura z biologii, nie?
OdpowiedzUsuńWybralem historie, a nie grzyboznawstwo.
Gal A
Gal A :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wybierz matematykę ;)))
I połamania pióra!
Apolitycznie:
OdpowiedzUsuń"Nie bądź jak dzisiejsza młodzież,
Co handryczy się na rynku,
Kołki na łbie sobie ciosa
Dziurę sobie wierci w brzuchu,
Idź na stadion, idź do lasku,
Słońca zażyj tam i ruchu!
Tam, we wieńcu z trzciny białej,
Będziesz w gronie towarzyszy
Biec alejką oliwkową,
Kiedy wszystko wiosną dyszy,
Powój rośnie, a z topoli ulatują białe kotki..."
Arystofanes "Chmury", tłum. A.Sandauer
Jedna tylko trudność: skąd w dzisiejszych czasach dobrać tych tam "towarzyszy"?
Którzy zachowali jaką taką kondycję?
mleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńPyszny ten opis lasu, muszę i ja się wybrać :)
Miłego, przedwiosennego weekendu :)
Dlaczego ta młoda kobieta wisi na niewidocznej linie?
OdpowiedzUsuńWiosna się powiesiła w jesiennym lesie?
Z wyrazami uznania dla pani w karnawałowej masce
Witaj nieznany Gościu,
OdpowiedzUsuńCo mogę Ci odpowiedzieć?
Nie wszystkim moje obrazki muszą się podobać.
I każdy ma takie skojarzenia jakie mu najlepiej pasują.
Pozdrawiam :)
Pani w karnawałowej masce!
OdpowiedzUsuń"Nie wszystkim moje obrazki muszą się podobać."
Nigdzie nie napisałem, że obrazek mi się nie podoba, ale nigdzie też nie napisałem, że mi się podoba.
Rozumiem Autorkę i jej uśmiech na twarzy na widok zajefajnych komentarzy. Serducho się ze szczęścia raduje. Duma rozpiera. Ale po co z dumą "i uprzedzenie"?
Gościu,
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych uprzedzeń :)
Twoje skojarzenia nie były wiosennie radosne, ale oczywiście masz do nich prawo.
Może to przez tę pełnię? ;)
Katrine
OdpowiedzUsuńWiosna już się obudziła. A kiedy obudzi się nasz Bronek Bul i pójdzie na zakupy po słownik ortograficzny i poradnik savoir-vivre`u ? :)
Diego,
OdpowiedzUsuńNiech ten Bronek-Bul-Bul lepiej śpi ;)
Bo ledwo się ocknie to gafa za gafą gafę POgania ;))
O, życia mego wiosno!
OdpowiedzUsuńWspomnienie matury z polskiego odległe, zamglone!
Jak w lesie wtedy...
"Ogary poszły w las.
Echo ich grania słabło coraz bardziej..."
Stefan Żeromski "Popioły"...
Niedźwiedziu, niedźwiedziu...gdybyś ty...
mleczaj
"nie mam żadnych uprzedzeń", hehe, uwierzyłby kto.
OdpowiedzUsuńBlog apolityczny...czy jesień wasza, wiosna nasza?
Błędy i potknięcia są śmieszne. Ale czy należy szydzić z człowieka?
Bronek, Lechu, Olek, Lechu - wszystko mi jedno, każemu się coś przytrafiło.
Zwierzyna sznuruje...
OdpowiedzUsuńA tu nagle jeszcze jajnik!
Mały biały dupelek!
I ja!
I bulgot...
I cisza.
mleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńOgary ogarami, ale niedźwiedzia szkoda ;)
"I ja! I bulgot... I cisza."
Nie wygląda to na happy end... ;)))
Anonimowy Gościu :)
OdpowiedzUsuńNie wierzysz mi? - szkoda...
Blog jest apolityczny, pokaż mi jeden polityczny obrazek :)
A jeśli chodzi o szydzenie- to Wy nas nauczyliście- a kto mieczem wojuje od miecza ginie ;)
Ale proponuję zawieszenie broni ;)))
Autorko w karnawałowej masce!
OdpowiedzUsuńMoje stwierdzenie dotyczyło tej wypowiedzi: "Niech ten Bronek-Bul-Bul lepiej śpi ;)
Bo ledwo się ocknie to gafa za gafą gafę POgania ;))"
Czy cenisz ludzi, którzy mówią, że ci wierzą, choć cię słabo, lub w ogóle nie znają?
My-wy, to nie moje podziały.
Z kobietami nie wojuję, toteż moją broń możesz zawiesić, lub powiesić :))
Anonimowy Gościu,
OdpowiedzUsuń"Z kobietami nie wojuję..."
A jednak mam wrażenie, że prowadzisz tu ze mną jakąś walkę ;)))
Pozdrawiam :)
Katrine...Nie wygląda to dobrze, bo te wszystkie regułki ortograficzne to mnie kiedyś zatopią!
OdpowiedzUsuńMam co prawda pamięć wzrokową, ale w ostatnich latach tyle się naczytałem różnych stenogramów z rozmów (co to poza kamerami prowadzą) osób z elity, że sam już nie wiem...
Nie może być inaczej, tylko w prasie drukując znowu coś pokręcili!
Jednak gdyby do władzy doszli kiedyś ludzie przewyższający mnie także pod tym względem, nie tylko materialnie?
Tacy dobroduszni, z dystansem do siebie, gotowi poddać się pisemnemu sprawdzianowi, dyktando napisać przed wyborami?
Dopiero kto będzie miał stopień dopuszczający, to proszę bardzo na listę wyborczą.
mleczaj
A nawet w Internecie można spotkać nagrania tych co dla nas wzorem poprawnej polszczyzny...
OdpowiedzUsuńNagrania chyba z kamer ukrytych (tam wszystko mają), jak już te oficjalne wyłączą, że czas do domu.
mleczaj
A jeszcze nie mogę nie dopowiedzieć (ożywienie wiosenne): w telewizji powiadano, żeby się nie znęcać!
OdpowiedzUsuńTo ja jestem za tym (żeby nie znęcać się), stopień dopuszczający na szynach wystarczy.
Oni kredytów (słyszę) może nabrali? Jesteśmy ludźmi.
mleczaj
Mleczaju :)
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci- nie oglądaj telewizji!
To szkodzi na szare komórki ;))
"Tacy dobroduszni, z dystansem do siebie, gotowi poddać się pisemnemu sprawdzianowi, dyktando napisać przed wyborami?"
Myślę że będzie odwrotnie.
W ogóle nie będzie żadnej ortografii ;)
A potem... - nie będzie niczego.
;)))
To mi przypomina opowiadanie Lema "Jak ocalał świat"...
OdpowiedzUsuńTo o tym jak genialni konstruktorzy stworzyli maszynę do robienia wszystkiego, pod warunkiem, że nazwa zaczynała się na literę "N"...Żadną inną! I tylko dla wypróbowania jej zadysponowali, żeby zrobiła "Nic"...
Patrzą, maszyna się wcale nie rusza, kompletny zastój.
Zatem z pretensjami do maszyny, tyle nakładów...
A maszyna spokojnie: niech się przyjrzą na pożegnanie światu, za chwilę go nie będzie, ona już (wbrew pozorom) pracuje, tylko pojedynczo, metodycznie!
Patrzą konstruktorzy przerażeni poniewczasie, a tu już nie ma nie tylko tego co na literę "N"(nupajek, nędziołów, nędasów, i wielu innych), ale także -jak nicość to nicość- ani śladu rzeczy zaczynających się na litery inne!
Kambuzeli! Gryzmaków! Murkwi! Murkwi!
Na szczęście maszynę udało się wtedy zatrzymać, chociaż nie od razu...
Niektóre rzeczy zniknęły jednak bezpowrotnie.
mleczaj
Co do szarych komórek to uważam, że jak się uda zgrabnie zasnąć (najlepiej jeszcze w trakcie programu, dla ograniczenia strat) to się te...jak im tam...synapsy regenerują.
OdpowiedzUsuńmleczaj
@Katrine
OdpowiedzUsuńObiecane:
http://wodzianna.salon24.pl/289193,rece-ktore-notka-o-tym-ze-mozna-miec-cos-kogos-w-reku
:)
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńLem jest niesamowity, muszę do niego wrócić.
A o takiej maszynie marzą pewnie nasi rządzący- mogliby zniknąć bezpowrotnie wszystkich niepoprawnych ;)))
I do czego nas doprowadza ta wiosna! ;)))
Wodzianno,
OdpowiedzUsuńDzięki- już lecę! :)
@mleczaj
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię Kobyszczę :)
Ja, Wodzianno
OdpowiedzUsuńjako człek doświadczony (chociaż jeszcze krzepki) lubię wszystko!
"Klapaucjusz obszedł maszynę dookoła, ta zaś, skierowawszy na niego większość teleobiektywów, przykucnęła i stęknęła parę razy..."
tamże...
W sumie to nawet (przy odrobinie wprawy) dość proste.
mleczaj
@mleczaj
OdpowiedzUsuńA mi się przypomniał Wojski, który kucnął, nadął się - i wydał dźwięk, którego wszyscy długo oczekiwali...
Wodzianno...
OdpowiedzUsuńZ Wojskim było inaczej.
"Róg zgubił, sznur trzymał, wszystkim się zdawało, że to on grał jeszcze...
A to w mediach ciągle grało!"
mleczaj
Panna Wodzianna & Mleczaj,
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie matura z polskiego blisko... ;))