Smutkom precz, bo słońce wnet, jak obiecują miłe panie z mapą. Jeszcze nie jesień( chociaż fotoszopki już obrodziły :) Morskie klimaty niczego sobie, zaś szczególnie fascynujący, obok uroczych plażowiczek(jedna hybryda dwugatunkowa;), wydał mi się Król Jaszczur, co majestatycznie kroczy. Mogł to być zresztą zwykły waran, a może jednak unosił się nad tym zakątkiem duch Jima Morrisona? Pole interpretacji szerokie jak nadmorska plaża, a odpowiedzi tyle, ile ziaren piasku. Ach, czemuż Obrazki są tak wieloznaczne...
Wstęga mieniącej się tęczy, spadająca nie wiadomo dokładnie skąd i gdzie, na pewno z nieba na ziemię, przywodzi mi na myśl tego franka szwajcarskiego z którym coś się dzieje niedobrego (relacjonowali w telewizji) i jak wąż dusiciel dusi on i wysysa naszych kredytobiorców! Prognoza gospodarcza na najbliższy tydzień: jak się pójdzie na koniec tęczy to się znajdzie garniec pieniędzy.
Co do spekulacji walutami to jest to podobno zajęcie jeszcze bardziej wyczerpujące nerwowo niż gra akcjami na giełdzie! Bo to w okresie wakacyjnym każda nadmorska mieścina może się pokusić (dla zwiększenia swej turystycznej atrakcyjności) o wybijanie własnej monety, powstaje prawdziwy wąż walutowy i trudno się połapać... Ja sam (o ile dobrze pamiętam) w zeszłym roku nad morzem widziałem nie tylko zagranicznego hamleta duńskiego, ale także w obfitości występował franek kaszubski.
Aaa, to tu jestes!:) Dobrze, dobrze! Szkoda jednak, ze nie wrzucasz juz obrazkow na Salon, ale od biedy... Zagladam tu do Freemana, to teraz bede i do Ciebie:) Nadrobilam zaleglosci z obrazkow, bardzo mi sie podoba ten z para, ksiezycem i bocianem... No i Twoja bzowa czarodziejka...:) Do zobaczenia, wkrotce znowu sie zakradne!:)
PS. I Diego sie znalazl! Cudownie:) W takim razie pozdrowienia dla Was obojga!
Studiuje mi sie swietnie, jak zawsze:) Jak na wieczna studentke przystalo, zaczynam zaraz drugi kierunek:) Tez muzyczny. Co prawda, praca magisterska sen z powiek spedza... A w robocie awans, tez spedza...:) ale staram sie pisac i odwiedzac te ulubione strony i blogi, bo tak mi pusto bez tego bylo przez te poltora roku odwyku...
Niech Cie wena nie opuszcza, ja zreszta licze na to samo;)) Usciski! Isztar
Ja jeszcze mam promyk nadziei, ale nie zadowoli mnie mniej niż tydzień upałów ;) A Isztar zauważyłem i nawet zaglądnąłem do jej słoneczników(chociaż bardziej czarne, niż słoneczne ;)
Niech moc(solarna), A nie polarna Noc, będzie z Tobą
Chyba tę samą tęczę robiliśmy. Różnica ta, że mojej jest lewa strona a Twojej prawa. Nie powiem, że Twoja ładniejsza, bo nie byłbym szczery. Tęcza jest jedna. Jeśli nie sprawię tym niestosowności, chciałbym dołączyć jej lewą stronę. Autorko, obrazkami mienisz się jak tęcza kolorami :) :)
Autorko, po zastanowieniu myślę, że sama możesz załączyć drugi koniec tęczy. Na pewno go masz- przecież to Twoja tęcza. Jestem nie do końca "piśmienny komputerowo" i nawet gdybym umiał dołączyć tu fotkę, uda mi się po 5-ciu próbach. Jednak podstawoą sprawą pozostaje fakt, że to Twoja tęcza ;) :)
Autorko, Przestałem się martwić, gdy ujrzałem dwa końce tęczy. Zacząłem się martwić, gdy koło 15:00 myślałem, że internet padł, a czekałem na wiadomość. Software zrobił psikusa, wiadomość przyszła - zły okazał się telefon, który nie poinformował. :) Te dwa końce tęczy to jak stworzeni dla siebie o ona i on.
Witaj Katrine :) U nas w tygodniu były 2 tęcze jednocześnie. Piękny widok :) Wyglądało to tak, jakby jedna tęcza odbijała się od drugiej :) ps. Ja rozleniwiłam się wakacyjnie, muszę udać się na wypoczynek może poprawi mi się nieco nastrój. Jeszcze jeden tydzień i zmykam.W S24 mam przerwę :) i na komentarze już nie odpisuję. Napiszę Ci więc tutaj, że zdjęcia z łabędziami nie są z lata (aktualane) to poprostu ogólnie łabędzie, stąd zdjęcie i z lodem.
The sun must be a she. She brings warmth and life to Earth. The Moon is certainly a he. I have no clue why in Polish the sun's gender is undefined. There must of been an argument between women and men over the sun's gender ages ago. "It" is a compromise ;) I hope the weather keeps on like that till Sunday, cause I'm leaving for the lakes tomorrow.
Widok tęczy opadającej raz w tą, a drugim razem (ku memu zmieszaniu) niespodziewanie w stronę przeciwną, przywodzi na myśl trudności z jakimi musi borykać się każdy uczciwy szaman chcący z całą odpowiedzialnością przewidzieć pogodę (albo i punkty wsparcia na wykresie wymiany itaub na sznury paciorków) chociaż na najbliższy tydzień.
Życie wyrzuciło mnie na brzeg w stronach tak odległych, sam nawet nie jestem pewien czy to jeszcze Unia Europejska? Krajowcy -widzę- odziewają się skromnie tylko w przepaski biodrowe, ciała zdobiąc tatuażami i gęsto je przetykając -czy to uszy, nosy a nawet pępki- blaszaną biżuterią. Studiując życie tych dzikich, znajduję jednak z zadowoleniem pewne zaczątki polerowności obyczajów, a także świadomości konieczności zachowania zasad higieny. Znają już bowiem nawet obyczaj wymiany zużytych ręczników, która to odbywa się między ich szałasami w wietrzne dni. Większe pirogi mają zręcznie zdobione malunkami na niebiesko, z kółkiem żółtych gwiazdek, które -jak mi objaśniono- mają oznaczać trumnę dla rybołówstwa, z czego wnioskuję, iż mieli już kontakt z cywilizacją.
Ma się rozumieć przystąpiłem do ich nawracania, na co oni przestraszeni poczęli się dopytywać czy nie spadłem z Księżyca i czy nie jestem żądającym krwawych ofiar Kisu (Pisu?)... Ja na to, że przeciwnie, przybywam ze szczęśliwej krainy Polo, gdzie rządzi Wielki Wódz mający w swoim ludzie poparcie pięćdziesięciu procent... A w mediach to nawet dziewięćdziesiąt dziewięć. Tu uniesiony zapałem zaczynam wykreślać w powietrzu figury, mające obrazować nieunikniony wzrost gospodarczy i siłę złotówki. Wielka to radość zatem nawet trochę podskakuję i tańczę na piasku cicho porykując...
Oni na to łagodnie acz stanowczo biorą mnie pod ręce i zapewniają, iż ich prawa nie pozwalają czynić krzywdy ludziom, przez których (jak sądzą) przemawiają duchy. Zresztą skalp siwy i krótko (zwyczajem ludzi morza) ostrzyżony nie przedstawia większej wartości.
Z respektem też spoglądają na moje majtki kąpielowe wełniane, do kolan, stanowiące jedną całość z podkoszulką na ramiączkach, ze wspaniałą plisą z tyłu. Te właśnie, które tylko ocaliłem z odmętów minionej epoki... Niechętnie też je zwykle tracę z oczu, ponieważ zawsze zdaje mi się (chociaż pewnie bezpodstawnie), że każda epoka może skończyć się podobnie.
A tu tubylcy znowu natarczywie domagają się abym określił (bez możliwości popełnienia jakiegokolwiek błędu), jaka będzie pogoda na najbliższy tydzień?
Gdzie więc przebywasz? - czyżby na Czarnym Lądzie? ;) Doprawdy rewelacyjnie musisz wyglądać w swoim stroju kąpielowym, a opowiadając o krainie Polo z pewnością jawisz się tubylcom jako Prorok ;)))
Dlatego powinieneś im przepowiadać nie tylko pogodę ale i przyszłość każdego z nich ;)
Witaj Katrine:)
OdpowiedzUsuńSmutkom precz, bo słońce wnet, jak obiecują miłe panie z mapą. Jeszcze nie jesień( chociaż fotoszopki już obrodziły :) Morskie klimaty niczego sobie, zaś szczególnie fascynujący, obok uroczych plażowiczek(jedna hybryda dwugatunkowa;), wydał mi się Król Jaszczur, co majestatycznie kroczy. Mogł to być zresztą zwykły waran, a może jednak unosił się nad tym zakątkiem duch Jima Morrisona? Pole interpretacji szerokie jak nadmorska plaża, a odpowiedzi tyle, ile ziaren piasku. Ach, czemuż Obrazki są tak wieloznaczne...
Witaj Diego!
OdpowiedzUsuńNie rozpieszcza nas lato w tym roku, może sierpień będzie łaskawszy?
Hmm, to może być duch Króla Jaszczura, chyba trochę podobny ;)))
Obrazki mają za dużo pomysłów, ale powinny raczej popracować nad techniką.
I w ogóle zająć się poważniejszymi sprawami :)
Pozdrawiam :)
Katrine
Wstęga mieniącej się tęczy, spadająca nie wiadomo dokładnie skąd i gdzie, na pewno z nieba na ziemię, przywodzi mi na myśl tego franka szwajcarskiego z którym coś się dzieje niedobrego (relacjonowali w telewizji) i jak wąż dusiciel dusi on i wysysa naszych kredytobiorców!
OdpowiedzUsuńPrognoza gospodarcza na najbliższy tydzień: jak się pójdzie na koniec tęczy to się znajdzie garniec pieniędzy.
mleczaj
Mleczaju :)
OdpowiedzUsuńŚwietne skojarzenie z frankiem! ;)
O! przydałby mi się taki garniec, ale jak znaleźć koniec tęczy?
Wiem! - helikopterem! ;)))
Katrine
Co do spekulacji walutami to jest to podobno zajęcie jeszcze bardziej wyczerpujące nerwowo niż gra akcjami na giełdzie!
OdpowiedzUsuńBo to w okresie wakacyjnym każda nadmorska mieścina może się pokusić (dla zwiększenia swej turystycznej atrakcyjności) o wybijanie własnej monety, powstaje prawdziwy wąż walutowy i trudno się połapać...
Ja sam (o ile dobrze pamiętam) w zeszłym roku nad morzem widziałem nie tylko zagranicznego hamleta duńskiego, ale także w obfitości występował franek kaszubski.
mleczaj
Próbowałam tu dziś skomentować, ale nic się nie pojawiło. Może teraz?
OdpowiedzUsuńPani Ł.
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńJesteś pewien, że to był franek, a nie donek kaszubski? ;)))
Katrine
Witaj Łyżeczko!
OdpowiedzUsuńPojawiło się :)
Wpadaj częściej :)
Katrine
Katrine
OdpowiedzUsuń"Hmm, to może być duch Króla Jaszczura, chyba trochę podobny ;)))"
Całkiem podobny. Brakuje tylko, żeby zaśpiewał: People are strange... :)
Diego,
OdpowiedzUsuńVoila :)
http://www.youtube.com/watch?v=QZN4qLSwS5U&NR=1
Katrine
Katrine,
OdpowiedzUsuńMerci beaucoup :)
Diego,
OdpowiedzUsuńJe t'en prie :)))
Katrine
Aaa, to tu jestes!:) Dobrze, dobrze! Szkoda jednak, ze nie wrzucasz juz obrazkow na Salon, ale od biedy... Zagladam tu do Freemana, to teraz bede i do Ciebie:) Nadrobilam zaleglosci z obrazkow, bardzo mi sie podoba ten z para, ksiezycem i bocianem... No i Twoja bzowa czarodziejka...:) Do zobaczenia, wkrotce znowu sie zakradne!:)
OdpowiedzUsuńPS. I Diego sie znalazl! Cudownie:) W takim razie pozdrowienia dla Was obojga!
Isztar
Isztar- jak fajnie! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze Ci się studiuje i że wszystko OK :)
Zakradaj się jak najczęściej, może wena mnie nie opuści :)
Pozdrawiam :)
Katrine
Studiuje mi sie swietnie, jak zawsze:) Jak na wieczna studentke przystalo, zaczynam zaraz drugi kierunek:) Tez muzyczny. Co prawda, praca magisterska sen z powiek spedza... A w robocie awans, tez spedza...:) ale staram sie pisac i odwiedzac te ulubione strony i blogi, bo tak mi pusto bez tego bylo przez te poltora roku odwyku...
OdpowiedzUsuńNiech Cie wena nie opuszcza, ja zreszta licze na to samo;)) Usciski!
Isztar
Isztar,
OdpowiedzUsuńTo super!
Ucz sie pilnie i pracuj :)))
Ja się zbieram iść na całkowity odwyk od netu już od dwóch lat, może kiedyś mi się uda ;))
Buziaczki :)))
Katrine
Katrine,
OdpowiedzUsuńLato w mieście? Why not? :)
http://www.youtube.com/watch?v=6Hxz6qJi-9k
Diego,
OdpowiedzUsuńSuper- dzięki!
Ale z tego lata już chyba nic nie będzie, takiego zapłakanego nie pamiętam w moim życiu.
A widziałeś, że Isztar tu wpadła? ;)
Pozdrawiam :)
Katrine
U ciebie tecza, u mnie kwiatki po deszczu. co za timing:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Katrine,
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam promyk nadziei, ale nie zadowoli mnie mniej niż tydzień upałów ;)
A Isztar zauważyłem i nawet zaglądnąłem do jej słoneczników(chociaż bardziej czarne, niż słoneczne ;)
Niech moc(solarna),
A nie polarna
Noc, będzie z Tobą
Witaj styx!
OdpowiedzUsuńWyjątkowo zapłakane to lato.
Zaraz zajrzę do Ciebie :)
Pozdrawiam :)
Katrine
Diego,
OdpowiedzUsuńOby bylo jeszcze choc pare naprawde letnich dni :)
Niech Moc będzie i z Tobą ;)))
Katrine
Lato w mieście:
OdpowiedzUsuńmoże zostać tylko jeden...
mleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę lato nad Bałtykiem a choćby i pod gruszą :)
Ale żeby to było Lato a nie lipcopad! ;)
Katrine
Chyba tę samą tęczę robiliśmy. Różnica ta, że mojej jest lewa strona a Twojej prawa. Nie powiem, że Twoja ładniejsza, bo nie byłbym szczery. Tęcza jest jedna. Jeśli nie sprawię tym niestosowności, chciałbym dołączyć jej lewą stronę.
OdpowiedzUsuńAutorko, obrazkami mienisz się jak tęcza kolorami :)
:)
Witaj tajemniczy Gościu!
OdpowiedzUsuńTo bardzo mozliwe, ze sfotografowałeś drugą stronę mojej tęczy :)
Oczywiście, że możesz ją tu dołączyć ;)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Katrine
Autorko,
OdpowiedzUsuńpo zastanowieniu myślę, że sama możesz załączyć drugi koniec tęczy. Na pewno go masz- przecież to Twoja tęcza.
Jestem nie do końca "piśmienny komputerowo" i nawet gdybym umiał dołączyć tu fotkę, uda mi się po 5-ciu próbach.
Jednak podstawoą sprawą pozostaje fakt, że to Twoja tęcza ;)
:)
Tajemniczy Gościu,
OdpowiedzUsuńAleż ja nie zawłaszczyłam sobie tej tęczy! ;)
Tęcza jest dla Wszystkich! :)))
Katrine
Autorko,
OdpowiedzUsuńA ja się martwię i to nie z powodu tęczy.
:)
Dlaczego sie martwisz Tajemniczy Gościu?
OdpowiedzUsuńPóźno już, dobranoc :)
Katrine
Autorko,
OdpowiedzUsuńPrzestałem się martwić, gdy ujrzałem dwa końce tęczy.
Zacząłem się martwić, gdy koło 15:00 myślałem, że internet padł, a czekałem na wiadomość. Software zrobił psikusa, wiadomość przyszła - zły okazał się telefon, który nie poinformował.
:)
Te dwa końce tęczy to jak stworzeni dla siebie o ona i on.
Tajemniczy Gościu,
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że już się nie martwisz :)
A dwa łuki tęczy są bardzo różne, chyba nie pasują do siebie :)))
Katrine
Autorko,
OdpowiedzUsuńMasz 100% racji, że ona może patrzeć na koniec innej tęczy, niż jej się wydaje, że widzi.
Errare humanum est ;)
Tajemniczy Gościu,
OdpowiedzUsuńAle przecież tęcza jest tylko jedna! ;)))
Katrine,
OdpowiedzUsuńTęcza z tęczą się nie zejdzie, a człowiek z człowiekiem...
Diego,
OdpowiedzUsuńJakie fajne nowe przysłowie! ;)
Ale gdzie są letnie upały, które przepowiadałeś?
Moze we wrzesniu? ;))
Pozdrawiam :)
Katrine
Katrine,
OdpowiedzUsuńDzięki. A upały, nie wiem, może faktycznie na jesieni. Muszę nabyć nową kryształową kulę, bo stara coś szwankuje;)
Może chłopaki ściągną trochę słońca:
http://www.youtube.com/watch?v=U6tV11acSRk
Pozdrawiam:)
Witaj Katrine :) U nas w tygodniu były 2 tęcze jednocześnie. Piękny widok :) Wyglądało to tak, jakby jedna tęcza odbijała się od drugiej :)
OdpowiedzUsuńps. Ja rozleniwiłam się wakacyjnie, muszę udać się na wypoczynek może poprawi mi się nieco nastrój. Jeszcze jeden tydzień i zmykam.W S24 mam przerwę :) i na komentarze już nie odpisuję.
Napiszę Ci więc tutaj, że zdjęcia z łabędziami nie są z lata (aktualane) to poprostu ogólnie łabędzie, stąd zdjęcie i z lodem.
Pozdrawiam :)
Diego,
OdpowiedzUsuńKoniecznie kup tę kryształową kulę, to mi powróżysz ;)))
Dzięki za muzę, oby pomogła :)
A w Warszawie właśnie zaczyna się burza...
Pozdrawiam :)
Katrine
Witaj Aniu :)
OdpowiedzUsuń2 tęcze jednocześnie- to rewelacja!
Ja nigdy takiego zjawiska nie widziałam.
Szkoda, że nie strzeliłaś fotki :)
Już najwyższy czas na wakacje- życzę Ci fajnego odpoczynku i słonecznej pogody :)
Pozdrawiam :)
Katrine
U mnie kolejne owoce polowania na kwiaty.. ;) Postaralam sie o teczowe kolory /raz sie udalo/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Styx,
OdpowiedzUsuńDzięki, już lecę :)
Pozdrawiam :)
Katrine
Katrine,
OdpowiedzUsuńW końcu zawitał na trochę:
http://www.youtube.com/watch?v=ximP4S9O9Vs&feature=related
Pewnie śladem Króla Jaszczura ;)
The sun must be a she. She brings warmth and life to Earth.
OdpowiedzUsuńThe Moon is certainly a he. I have no clue why in Polish the sun's gender is undefined. There must of been an argument between women and men over the sun's gender ages ago. "It" is a compromise ;)
I hope the weather keeps on like that till Sunday, cause I'm leaving for the lakes tomorrow.
Lover of the sunrays
Diego,
OdpowiedzUsuńTrochę nieśmiałe, ale jest!
Oby zostało jak najdłużej, choćby do grudnia ;)))
A Król Jaszczur mógł tu mieć pewien wpływ ;)
Tajemniczy Gościu :)
OdpowiedzUsuńMądrze prawisz ;)
Słońce powinno być kobietą ;)))
Życzę Ci dużo słonecznych promieni na wakacjach ;)))
Katrine
Ma'am,
OdpowiedzUsuńVery many thanks :) Wish Obrazki would have been there...her body romancing the sun...
Tajemniczy Gościu,
OdpowiedzUsuń;)))
Obrazki już niestety po wakacjach, teraz muszą czekać cały rok...
Tęcza pojawia się, chwile cieszy wzrok i na długo znika.
OdpowiedzUsuńMiły Gościu,
OdpowiedzUsuńAle potem wraca, jak nie ta sama to inna, ale równie kolorowa ;)
Pozdrawiam :)
Katrine
Autorko,
OdpowiedzUsuńTęcza znika i może się pojawia, lecz nie ma pewności, że np. ja będę we właściwym miejscu o właściwej porze, by jej kolory ponownie zobaczyć.
Miły Gościu :)
OdpowiedzUsuńC'est la vie...
Autorko,
OdpowiedzUsuńEverything will have had an unforseen, yet long expected ending.
http://www.youtube.com/watch?v=DHH8kwauwM4&sns=em
Miły Gościu,
OdpowiedzUsuńZasmucasz mnie...
Dobranoc :)
Widok tęczy opadającej raz w tą, a drugim razem (ku memu zmieszaniu) niespodziewanie w stronę przeciwną, przywodzi na myśl trudności z jakimi musi borykać się każdy uczciwy szaman chcący z całą odpowiedzialnością przewidzieć pogodę (albo i punkty wsparcia na wykresie wymiany itaub na sznury paciorków) chociaż na najbliższy tydzień.
OdpowiedzUsuńŻycie wyrzuciło mnie na brzeg w stronach tak odległych, sam nawet nie jestem pewien czy to jeszcze Unia Europejska?
Krajowcy -widzę- odziewają się skromnie tylko w przepaski biodrowe, ciała zdobiąc tatuażami i gęsto je przetykając -czy to uszy, nosy a nawet pępki- blaszaną biżuterią.
Studiując życie tych dzikich, znajduję jednak z zadowoleniem pewne zaczątki polerowności obyczajów, a także świadomości konieczności zachowania zasad higieny.
Znają już bowiem nawet obyczaj wymiany zużytych ręczników, która to odbywa się między ich szałasami w wietrzne dni.
Większe pirogi mają zręcznie zdobione malunkami na niebiesko, z kółkiem żółtych gwiazdek, które -jak mi objaśniono- mają oznaczać trumnę dla rybołówstwa, z czego wnioskuję, iż mieli już kontakt z cywilizacją.
Ma się rozumieć przystąpiłem do ich nawracania, na co oni przestraszeni poczęli się dopytywać czy nie spadłem z Księżyca i czy nie jestem żądającym krwawych ofiar Kisu (Pisu?)...
Ja na to, że przeciwnie, przybywam ze szczęśliwej krainy Polo, gdzie rządzi Wielki Wódz mający w swoim ludzie poparcie pięćdziesięciu procent...
A w mediach to nawet dziewięćdziesiąt dziewięć.
Tu uniesiony zapałem zaczynam wykreślać w powietrzu figury, mające obrazować nieunikniony wzrost gospodarczy i siłę złotówki.
Wielka to radość zatem nawet trochę podskakuję i tańczę na piasku cicho porykując...
Oni na to łagodnie acz stanowczo biorą mnie pod ręce i zapewniają, iż ich prawa nie pozwalają czynić krzywdy ludziom, przez których (jak sądzą) przemawiają duchy.
Zresztą skalp siwy i krótko (zwyczajem ludzi morza) ostrzyżony nie przedstawia większej wartości.
Z respektem też spoglądają na moje majtki kąpielowe wełniane, do kolan, stanowiące jedną całość z podkoszulką na ramiączkach, ze wspaniałą plisą z tyłu.
Te właśnie, które tylko ocaliłem z odmętów minionej epoki...
Niechętnie też je zwykle tracę z oczu, ponieważ zawsze zdaje mi się (chociaż pewnie bezpodstawnie), że każda epoka może skończyć się podobnie.
A tu tubylcy znowu natarczywie domagają się abym określił (bez możliwości popełnienia jakiegokolwiek błędu), jaka będzie pogoda na najbliższy tydzień?
mleczaj
Witaj Mleczaju!
OdpowiedzUsuńGdzie więc przebywasz? - czyżby na Czarnym Lądzie? ;)
Doprawdy rewelacyjnie musisz wyglądać w swoim stroju kąpielowym, a opowiadając o krainie Polo z pewnością jawisz się tubylcom jako Prorok ;)))
Dlatego powinieneś im przepowiadać nie tylko pogodę ale i przyszłość każdego z nich ;)
Wesołej więc zabawy!
Katrine