Dwie dziewczyny. Jedna patrzy na druga przez rozowe okulary. Ta druga jest pewnie les. Maj to piekny miesiac. Tylko sie zakochac... Kwitna jablonie i sliwy, motyle mienia sie kolorami, kobiety promienieja. Maj to jeden z moich ulubionych miesiecy. Lubie czerwiec, lato, wrzesien, snieg, i marzec...
A mnie się oni skojarzyli ze starożytnymi Rzymianami! I też się zastanawiałam w pierwszej chwili, czy to nie dwie kobiety... I dopiero napis rozwiał moje wątpliwości. Lepiej na obrazkach umieszczać bardziej męskich facetów. Ja takich właśnie lubię.
Ja to nawet kiedyś nie lubiłam maja. Ale to jak byłam mała i niewiele jeszcze wiedziałam i o świecie, i o sobie. Teraz wiosna wydaje mi się zachwycającą porą roku. Chociaż i tak moje serce stworzone jest do jesieni.
Mam zludzenie, ze ta pani moglaby byc starsza siostra lub nawet mama mlodzienca w rozowych okularach. Czy jego imie rozpoczyna sie na J, czy moze na E ?
Osoba płci żeńskiej bez zarzutu, chociaż -co w tej sytuacji zrozumiałe- jeszcze rozgląda się. Dlatego osobie towarzyszącej życzliwie poleciłbym zamiast powłóczystych szat - znacznie praktyczniejsze sztuczkowe spodnie, nieco przykrótkie, dla chłodu. Do tego sandały na bosą stopę (ukłon dla mojego wyobrażenia Hindusa na luzie, wiosną). Dalej kamizela aksamitna z praktycznymi kieszeniami na portmonetkę, ołówek, zegarek z dewizką, bilet tramwajowy tam i z powrotem, klucze, otwieracz z korkociągiem, różne inne przydatne w podróży drobiazgi... Cóż, że nie pasująca do niczego, jednak jakoś tam wyrażająca wnętrze człowieka w życiu codziennym muszącego sprostać różnorakim wyzwaniom. Jako ktoś doświadczony poleciłbym także okulary w drucianej oprawie wzmocnionej sznurkiem, z przynajmniej jednym szkłem pękniętym, lub oboma solidnie porysowanymi. Takie okulary spełniają podobną funkcję jak różowe (ułatwiają podjęcie decyzji i spokojny sen potem), dając obraz niezbyt wyraźny bez pobocznych szczegółów. Dzięki nim fizjonomia zyskuje także na dostojeństwie i daje wrażenie doświadczenia we wszystkim, efektu którego uzyskać nie jesteśmy w stanie zakładając okulary różowe...
Jakby raj jakiś. Gdyby dodać lwa, który szczypie trawkę i baranka baraszkującego z wilkiem, byłaby wizja jak ze Strażnicy ;).
A parka, choć w biblijnych szatach, chyba nie tylko duchowe kwestie rozważa. Jest już, zdaje się, rażona strzałą, aczkolwiek rzetelny Amorek dla pewności szykuje się do "poprawki".
Wiosna - pięknie i anielsko, jednak jesienią, gdy jabłonka obrodzi i pojawi się zaskroniec(albo inna gadzina) wypatrujący amatorek świeżych owoców, może się zacząć zamęt :)
Czcigodna Gospodyni, "wyglądają na Hindusów, więc chyba jakieś hinduskie" Chyba ze względu na ubiór wyglądają na Hindusów, na pewno nie przez włosy. A pod jakimi drzewami oczekują?
Na drzewach znam się jak na wszystkim. Czyli powierzchownie. Moim zdaniem jabłonie mają inne pnie, ale zapewne są to drzewa na j. Oczywiście nie jodły, bo te znam.
E tam, w Necie roi się od fotek męskich facetów; nietrudno jakiegoś znaleźć do obrazka. Następny rysunek chciałabym, aby był z przystojnym, męskim panem. Takie mam wiosenne życzenie ;)
Dość regularnie chodzę sobie przez taki park. Teraz wiosną rozkwita tak pięknie, cały się zieleni... Zachwyca mnie ta wiosna :)
Księżniczko, Twoje skojarzenie z Rzymianami uważam za niezwykle trafne. Mi się skojarzyła Grecja - całkiem starożytna. A gdy Katrine napisała, że z lewej to chłopiec, to moje skojarzenie się utrwaliło!
Ja nie wierzę za bardzo w to, że w parkach czy lasach po zmroku jest niebezpiecznie, ale moja mama też mnie przestrzega przed takimi spacerami :)
Jejku, jestem upojona tym pięknym majem... Pamiętam, jak deszczowo było rok temu, jaka byłam nieszczęśliwa i smutna. A teraz mamy wiosnę zupełnie jak z Twoich najpiękniejszych obrazków :)
No ja miewam czasem takie trafne skojarzenia, bo jestem inteligentna i bystra ;)
Poza tym zawsze lubiłam starożytny Rzym. Pamiętam, że w dzieciństwie miałam na kasecie video "Spartakusa" z Kirkiem Douglasem i go oglądałam bardzo często.
Smutno mi, że tak się stało, ale to przecież nie Twoja wina. Mi jest też ich szkoda, bo tak fajnie odpisałam w nich Tobie, Almanzorowi i Wodziannie... No ale jeszcze uda mi się pewnie u Ciebie napisać niejeden koment :)
Z pewnym skrępowaniem nagle zauważamy spoczywające jakby na nas pytające i pełne ufnej nadziei spojrzenia pary przyszłych (być może) praktykantów kama-sutry... Kłopotliwa sytuacja, cóż by właściwie doradzić? Niby proste, ale nie bardzo... Zatem są na świecie motylki...motylki i kwiatki...motylek przylatuje do kwiatka...i ten tego...to jest chciałem powiedzieć: pyłek, a raczej nasionka... Jak na złość, jak trzeba to nie ma ani na lekarstwo, nigdzie ani śladu (dla celów dydaktycznych) lwa podszczypującego baranka!
Dwie dziewczyny. Jedna patrzy na druga przez rozowe okulary. Ta druga jest pewnie les.
OdpowiedzUsuńMaj to piekny miesiac. Tylko sie zakochac...
Kwitna jablonie i sliwy, motyle mienia sie kolorami, kobiety promienieja. Maj to jeden z moich ulubionych miesiecy.
Lubie czerwiec, lato, wrzesien, snieg, i marzec...
Anonimku :)
OdpowiedzUsuńPudło!
Po lewej stronie to mężczyzna, tylko z hippisowską fryzurą i w tradycyjnym indyjskim stroju (ona też w indyjskim uroczystym stroju).
Jest to para zakochanych- HETERO!
O "les" w życiu bym nie zrobiła obrazka, to niemiłe mi klimaty.
Ja lubię wszystkie miesiące od kwietnia do sierpnia :)
I jeszcze grudzień :)
A maj jakiś kapryśny, ale to dopiero początek :)
Katrine,
OdpowiedzUsuńA mnie się oni skojarzyli ze starożytnymi Rzymianami!
I też się zastanawiałam w pierwszej chwili, czy to nie dwie kobiety... I dopiero napis rozwiał moje wątpliwości.
Lepiej na obrazkach umieszczać bardziej męskich facetów. Ja takich właśnie lubię.
Ja to nawet kiedyś nie lubiłam maja. Ale to jak byłam mała i niewiele jeszcze wiedziałam i o świecie, i o sobie.
Teraz wiosna wydaje mi się zachwycającą porą roku.
Chociaż i tak moje serce stworzone jest do jesieni.
Pozdrawiam :)
Księżniczka Laura
Lauro,
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mają w sobie coś ze starożytnych Rzymian ;)
Nie miałam odpowiedniej fotki bardziej męskiego faceta :(
Pewnie że wiosna jest najwspanialszą z pór roku, wszystko rozkwita i rwie się do życia ;)
Ludzie też ;)))
Pozdrawiam :)
Z motylami po miód.
OdpowiedzUsuńmleczaj
No i skoro Kupidyn:
OdpowiedzUsuńW maju jak w gaju, gdzie ty Kaja tam ja Kajus...
mleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńJaka fajna strofa :)
A z motylami po miód trzeba ostrożnie, bo pszczoły mogą zaatakować!
I zamiast miodu- bąble ;)))
Witaj Katrine :)
OdpowiedzUsuńMajowo, motylkowo i romantycznie :)
To dedykacja? :)
Pozdrawiam.
Miłej niedzieli.
Witaj Aniu,
OdpowiedzUsuńTak wyobrażam sobie majową idyllę :)
To nie jest dedykacja, ale wszelkie skojarzenia są dozwolone ;)))
Tylko na pewno to nie jest autoportret ;)
Słonecznej, majowej niedzieli :)
Mam zludzenie, ze ta pani moglaby byc starsza siostra lub nawet mama mlodzienca w rozowych okularach. Czy jego imie rozpoczyna sie na J, czy moze na E ?
OdpowiedzUsuńOsoba płci żeńskiej bez zarzutu, chociaż -co w tej sytuacji zrozumiałe- jeszcze rozgląda się.
OdpowiedzUsuńDlatego osobie towarzyszącej życzliwie poleciłbym zamiast powłóczystych szat - znacznie praktyczniejsze sztuczkowe spodnie, nieco przykrótkie, dla chłodu.
Do tego sandały na bosą stopę (ukłon dla mojego wyobrażenia Hindusa na luzie, wiosną).
Dalej kamizela aksamitna z praktycznymi kieszeniami na portmonetkę, ołówek, zegarek z dewizką, bilet tramwajowy tam i z powrotem, klucze, otwieracz z korkociągiem, różne inne przydatne w podróży drobiazgi...
Cóż, że nie pasująca do niczego, jednak jakoś tam wyrażająca wnętrze człowieka w życiu codziennym muszącego sprostać różnorakim wyzwaniom.
Jako ktoś doświadczony poleciłbym także okulary w drucianej oprawie wzmocnionej sznurkiem, z przynajmniej jednym szkłem pękniętym, lub oboma solidnie porysowanymi.
Takie okulary spełniają podobną funkcję jak różowe (ułatwiają podjęcie decyzji i spokojny sen potem), dając obraz niezbyt wyraźny bez pobocznych szczegółów.
Dzięki nim fizjonomia zyskuje także na dostojeństwie i daje wrażenie doświadczenia we wszystkim, efektu którego uzyskać nie jesteśmy w stanie zakładając okulary różowe...
mleczaj
Kupidynowi (bez intencji zmniejszającego skuteczność krępowania ruchów), jednak majtki.
OdpowiedzUsuńmleczaj
Mnie tam sama wiosenna zieleń wprawia w dobry nastrój :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Katrine
OdpowiedzUsuńJakby raj jakiś. Gdyby dodać lwa, który szczypie trawkę i baranka baraszkującego z wilkiem, byłaby wizja jak ze Strażnicy ;).
A parka, choć w biblijnych szatach, chyba nie tylko duchowe kwestie rozważa. Jest już, zdaje się, rażona strzałą, aczkolwiek rzetelny Amorek dla pewności szykuje się do "poprawki".
Wiosna - pięknie i anielsko, jednak jesienią, gdy jabłonka obrodzi i pojawi się zaskroniec(albo inna gadzina) wypatrujący amatorek świeżych owoców, może się zacząć zamęt :)
Pozdrawiam
Anonimku,
OdpowiedzUsuńSam piszesz, że masz złudzenie, bo przecież kobieta jest młoda i piękna :)
A imion tej pary nie znam, wyglądają na Hindusów, więc chyba jakieś hinduskie ;)))
Mleczaju :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca kreacja dla młodzieńca, ale czy jemu się spodoba?
No i takie okulary chyba byłyby szkodliwe dla oczu?
A Kupidyn w majtkach- to herezja! ;)))
Witaj Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńZieleń jest najważniejsza- całe szczęście, że świat będzie zielony jeszcze parę miesięcy :)
Tylko jak wygląda kolor zielony przez różowe okulary? ;)
Pozdrawiam :)
Diego,
OdpowiedzUsuńFajna historyjka ;)
Nawet zastanawiałam się nad tytułem "w maju jak w raju" ;)))
Pozdrawiam :)
Czcigodna Gospodyni,
OdpowiedzUsuń"wyglądają na Hindusów, więc chyba jakieś hinduskie"
Chyba ze względu na ubiór wyglądają na Hindusów, na pewno nie przez włosy. A pod jakimi drzewami oczekują?
Szanowny Gościu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to są jablonie :)
Może nawet rajskie jabłonie ;)))
Miła Pani,
OdpowiedzUsuńNa drzewach znam się jak na wszystkim. Czyli powierzchownie. Moim zdaniem jabłonie mają inne pnie, ale zapewne są to drzewa na j. Oczywiście nie jodły, bo te znam.
Miły Gościu,
OdpowiedzUsuńCzyżbyś miał na myśli jawor? ;)
Ale czy jawor kwitnie na biało? ;)
Katrine,
OdpowiedzUsuńE tam, w Necie roi się od fotek męskich facetów; nietrudno jakiegoś znaleźć do obrazka.
Następny rysunek chciałabym, aby był z przystojnym, męskim panem. Takie mam wiosenne życzenie ;)
Dość regularnie chodzę sobie przez taki park. Teraz wiosną rozkwita tak pięknie, cały się zieleni... Zachwyca mnie ta wiosna :)
Pozdrawiam :)
Laura
Lauro,
OdpowiedzUsuńAleż ja nie robie obrazkow na zamówienie, robię wtedy kiedy mam ochotę :)
Ja też jak tylko mogę wpadam do parku.
Ale wieczorami sama nie chodź, bo to niebezpieczne!
Pozdrawiam :)
Prześlicznie u Ciebie
OdpowiedzUsuń(-)Fotoszopek
Lauro, czy też jesteś w gaju?
OdpowiedzUsuńAlmanzorze,
OdpowiedzUsuńDzięki, Fotoszopku :)
Wszyscy mogą znaleźć się w majowym gaju ;)))
@Laura
OdpowiedzUsuńKsiężniczko, Twoje skojarzenie z Rzymianami uważam za niezwykle trafne. Mi się skojarzyła Grecja - całkiem starożytna. A gdy Katrine napisała, że z lewej to chłopiec, to moje skojarzenie się utrwaliło!
Pozdrawiam Wodzianno! :)))
OdpowiedzUsuń@Katrine
OdpowiedzUsuńRównież Cię pozdrawiam. Sielanka jest... sielankowa!
Almanzorze,
OdpowiedzUsuńW niedzielę przeszłam się po lesie, a w poniedziałek po parku, więc można tak powiedzieć, że bywam w gaju :)
Pozdrawiam Cię
Laura
Katrine,
OdpowiedzUsuńJa nie wierzę za bardzo w to, że w parkach czy lasach po zmroku jest niebezpiecznie, ale moja mama też mnie przestrzega przed takimi spacerami :)
Jejku, jestem upojona tym pięknym majem... Pamiętam, jak deszczowo było rok temu, jaka byłam nieszczęśliwa i smutna. A teraz mamy wiosnę zupełnie jak z Twoich najpiękniejszych obrazków :)
Pozdrawiam :)
Laura
Wodzianko,
OdpowiedzUsuńNo ja miewam czasem takie trafne skojarzenia, bo jestem inteligentna i bystra ;)
Poza tym zawsze lubiłam starożytny Rzym. Pamiętam, że w dzieciństwie miałam na kasecie video "Spartakusa" z Kirkiem Douglasem i go oglądałam bardzo często.
Buziaki :)
Laura
Lauro,
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona tegorocznym majem.
Dzisiaj byłam w miejscu gdzie było mnóstwo bzów, jak słodko pachniały :)
Niech ten maj już zostanie na zawsze ;)))
Pozdrawiam :)
Lauro,
OdpowiedzUsuńByła awaria Blogspota i wycięło Twoje 3 komenty (i jeden mój).
Strasznie mi przykro.
Ale innym blogerom poznikały całe notki, a podobno nawet blogi.
Szkoda Twoich komentów :)
Pozdrawiam :)
PS
Rano wysłałam Ci wiadomość na salonową PW.
Katrine,
OdpowiedzUsuńSmutno mi, że tak się stało, ale to przecież nie Twoja wina.
Mi jest też ich szkoda, bo tak fajnie odpisałam w nich Tobie, Almanzorowi i Wodziannie...
No ale jeszcze uda mi się pewnie u Ciebie napisać niejeden koment :)
Pozdrawiam :)
Laura
PS. Odpisałam Ci przed chwilą :)
Lauro,
OdpowiedzUsuńBo Net jest pełen zasadzek ;)
Ale cieszę się, że podchodzisz do tego tak praktycznie :)
Pozdrawiam, miłego weekendu :)
Katrine,
OdpowiedzUsuńChoć zimni ogrodnicy, przyszli w tym roku wyjątkowo szybko, to maj rozwija się bardzo wiosennie.
Pozdrawiam, miłej niedzieli :)
Witaj Partyzancie, tak dawno tu niewidziany :)
OdpowiedzUsuńOgrodnicy mineli, ale dzisiejsza Zośka jest też chłodna i pochmurna.
Tobie rownież życzę dobrej niedzieli :)
Pozdrawiam :)
Katrine,
OdpowiedzUsuńMotylki wokół parki, a może też w jej brzuchu?
Diego :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo prawdopodobne ;)))
Z pewnym skrępowaniem nagle zauważamy spoczywające jakby na nas pytające i pełne ufnej nadziei spojrzenia pary przyszłych (być może) praktykantów kama-sutry...
OdpowiedzUsuńKłopotliwa sytuacja, cóż by właściwie doradzić?
Niby proste, ale nie bardzo...
Zatem są na świecie motylki...motylki i kwiatki...motylek przylatuje do kwiatka...i ten tego...to jest chciałem powiedzieć: pyłek, a raczej nasionka...
Jak na złość, jak trzeba to nie ma ani na lekarstwo, nigdzie ani śladu (dla celów dydaktycznych) lwa podszczypującego baranka!
mleczaj
Albo chociaż wilka z Czerwonym Kapturkiem.
OdpowiedzUsuńmleczaj
Mleczaju,
OdpowiedzUsuńO nie!- baranek z lwem to nie jest dobry pomysł!
To się może skończyć tragicznie!
Muszę pomyśleć nad jakimś obrazkiem dydaktycznym ;)))
O!
OdpowiedzUsuńBlogspot przywrócił po tygodniu wycięte komenty!
Cuda... ;)))